Przepis dla faz: II,III,IV
Przygotujcie:
na ciasto
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 1 łyżkę mleka w proszku
- 0,5 szklanki mleka
- łyżeczka proszku do pieczenia* (jeśli mają być pulchniejsze, można pominąć)
- 1 jajko
- słodzik ( u mnie łyżka tagatozy)
- aromat maślany + waniliowy (lub sam waniliowy)
na farsz
- łyżka posiekanej żurawiny
- aromat waniliowy
- kostka twarogu
- 1 żółtko
- słodzik
- *cynamon jeśli lubicie
- odrobina mleka
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na ciasto mieszamy rózgą. Smażymy na rozgrzanym teflonie, na wolnym ogniu. Przewracamy dopiero jak góra się zetnie a boki lekko będą odchodzić. Druga stronę tylko lekko podsmażamy tak aby była jasna. Na małej patelni powinniśmy otrzymać dwa konkretne naleśniki lub 3 cieńsze.
Wszystkie składniki na ciasto mieszamy rózgą. Smażymy na rozgrzanym teflonie, na wolnym ogniu. Przewracamy dopiero jak góra się zetnie a boki lekko będą odchodzić. Druga stronę tylko lekko podsmażamy tak aby była jasna. Na małej patelni powinniśmy otrzymać dwa konkretne naleśniki lub 3 cieńsze.
W misce urabiamy twaróg widelcem na papkowatą masę, dodajemy żółtko i odrobinę mleka aby masa nie była taka sztywna. Dodajemy słodzik, aromat, cynamon i żurawinę. smarujemy grubo masą naleśniki i składamy na pół tak aby jaśniejsza strona była na zewnątrz. Podsmażamy na wolnym ogniu aż ciasto się zarumieni.
Podajemy posypane tagatozą /słodzikiem w proszku lub polane słodkim serkiem homo.
Smacznego :)
Dzisiaj je robie i na pewno napiszę jak mi wyszły - na Twoim zdjęciu wyglądają one smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńO rrrany, jakie dobre! Nigdy jeszcze tak smaczne naleśniki mi nie wyszły - niesamowicie sycące (zjadłam połowę z powyższej porcji) no i do tego przypominają bardzo prawdziwe naleśniki. :))
OdpowiedzUsuńWiem, że powinno się zjeść maks połowe powyższej porcji bo teoretycznie 1 łyżks skrobii na dzień powinna być ALE są tak smaczne, że nie wiem czy się powstrzymam. Świetna przekąska w ciągu dnia. :D
ps: polałam je na koniec serkiem homogenizowanym wymieszanym ze słodzikiem i mlekiem (aby w konsystencji przypominało jogurt). :)
Cieszę się bardzo że tak Ci smakowało :)
OdpowiedzUsuńRóżne już robiłam naleśniki ale te są naprawdę pyszne i nie przywierają do patelni. Nadzienie z żurawinką i cynamonem jest mniamuśne. Powyższe naleśniczki robiłam już trzy razy i to na pewno nie koniec.
OdpowiedzUsuńte nalesniki to najlepsze jakie jadlam na tej diecie, wprost przeanielskie...nieba w gembie:-)wiem ze polowa przysluguje ale nie moglam sie oprzec i zjedlam oba...cos wspanialego,dzieki Doti jestes wielka:-***
OdpowiedzUsuń